Harry Potter, czyli stary mugol się nawraca


Zacznijmy od tego, że aż do tych wakacji wyniośle uważałam, że Harry jest nie dla mnie. "Jestem na to za stara", "Przegapiłam czas kiedy czyta się tę bajkę" - myślałam. Aż mi głupio, kiedy teraz widzę jak bardzo się myliłam. Moim wybawieniem okazał się audiobook po angielsku. Dzięki temu, że lektor czyta go z takim cudownym brytyjskim akcentem, przełamałam moje wrażenie, że zagłębiając się w tę historię marnuję czas i wciągnęłam się na amen. W lipcu przesłuchałam wszystkie części i po skończeniu "Insygniów śmierci" czuje się innym człowiekiem. Co ja mam ze sobą począć w tym mugolskim świecie? Gdzie jest mój list? 
Nie no, tak poważnie, co ta książka ze mną zrobiła??

Gdybyście zobaczyli moje proponowane filmiki na YouTube, obecnie tak z 70% z nich dotyczy Harrego. Na przyszły weekend planuje maraton filmów. ..
Ta seria chyba skutecznie zabiła we mnie resztki dorosłego, które świat z takim zapałem starał się we mnie wmusić. Ja tam się bardzo cieszę... ;)

Co ciekawe, będąc w czwartej klasie podstawówki, nielegalnie (moi rodzice byli bardzo przeciwko), przeczytałam pierwszą część. Była to chyba druga książka jaką kiedykolwiek przeczytałam z własnej woli. I co dziwne, wcale mnie nie zachwyciła! Nigdy później, aż do teraz, nie sięgnęłam po kolejne części. Widziałam, za to filmy, ale chyba też nie wszystkie. W sumie, nawet nic z nich nie zapamiętałam. To akurat dobrze, bo zepsułoby mi cały fan przy odkrywaniu tej historii. 

Nie będę tutaj recenzować tej serii, bo to całkowicie mijałoby się z celem. Chciałabym tylko dać Wam znać, że jeśli wydaje wam się, że jesteście za starzy, albo za poważni, albo nie wiem co jeszcze, to to wszystko są bzdury. Ta historia jest tak cudowna, tak wciągająca, tak dopracowana, że każdy będzie w stanie się nią cieszyć!

Szczególnie polecam audiobook Harrego, który dostępny jest na Storytel. Z tego co wiem, kilka pierwszych dni na tej aplikacji jest darmowych, więc możecie sobie sprawdzić, czy to coś dla was. Super jest to, że dzięki temu audiobookowi zaliczamy przyjemne z pożytecznym. Angielska wymowa i słówka podczas słuchania same wchodzą do głowy. 

Powiem Wam, jeszcze, że zanim wysłuchałam Harrego byłam zagorzałą przeciwniczką audiobooków. Znowu nie wiem skąd brały mi się myśli w stylu: "to nie dla mnie", "to zabija wyobraźnie", "głos lektora jest straszny"... Po raz kolejny nie mogłam się bardziej mylić. To jest genialna sprawa, tak "czytać" i robić wszystko inne w tym samym czasie! A do głosu lektora da się  przyzwyczaić i po chwili wydaje się już zupełnie przyjemny. Ale to temat na inny post.

Zachęcam wszyyyystkich bez wyjątku do wgłębiania się w tą historię! Obiecuje, że nie pożałujecie. Na nią nigdy nie jest za późno. 

Dajcie znać kiedy Wy zaczęliście swoją przygodę z Harrym!
Dobrego dnia!
Chmurka


Komentarze

  1. Ja też przeczytałam serię o Harrym Potterze będąc osobą dorosłą. Wcześniej nie ciągnęło mnie do książek o tej tematyce. Jako nastolatka zaczytywałam się w Plotkarze albo innych tego typu powieściach. Muszę jednak przyznać, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona książkami o przygodach młodego czarodzieja - czytało się je miło, lekko i przyjemnie. Myślę, że wciągnęły mnie one bardziej niż niejedna powieść dla dorosłych.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że jesteś!
Z przyjemnością przeczytam, co ty myślisz na ten temat!

Popularne posty z tego bloga

Kosmetyki naturalne

TBR na resztę wakacji

Amorgos - cicha woda...